środa, 25 lutego 2015




- To najgorszy dzień mojego życia.
- O czym ty mówisz?
- Wiedziałam, że nadejdzie. Nie wiedziałam tylko, że będziesz tak cholernie szczęśliwy odchodząc.
- Wcale nie aż tak. A czego się spodziewałaś?
- Wiesz, co sobie uświadomiłam? Moje życie minie o tak. Te kolejne etapy. Ślub, dzieci, rozwody. Wtedy, kiedy myśleliśmy, że masz dysleksję. Kiedy nauczyłam cię jazdy na rowerze. Ponowny rozwód. Tytuł magistra. Zdobycie pracy, którą chciałam. Wysłanie Samanthy do college'u. Twój wyjazd. Wiesz, co jest następne? Mój pieprzony pogrzeb!  
- Nie wyprzedzasz wydarzeń o jakieś 40 lat?
- Myślałam, że czeka mnie więcej.
(..nie jestem zwolenniczką filmów, które trwają powżej 120 minut,
ale dla pewnych momentów warto.)

wtorek, 17 lutego 2015

"Nasza klątwa" już była. Czas na "Joannę"
W niedzielę 22 lutego w godzinach 19 - 22 będzie można obejrzeć dokument na stronie Ninateki. 
Miałam okazję być na pokazie w Krakowie. Chętnie obejrzę ponownie i Wam polecam. 
(Wymagane wcześniejsze założenie konta na stronie.)
(..Chustka lubiła kolor pomarańczowy)

środa, 4 lutego 2015


- Myślałam negatywnie. Dobrze wiesz o tym, że miałam zawsze podskórne negatywne myślenie. 
Całą ciążę mówiłam: „Jak się Leoś urodzi i wszystko będzie dobrze...”. 
Zawsze to zaznaczałam jakbym wiedziała, że będzie źle. Więc wiesz, to moje myślenie pozytywne. 
Mówiłam że będzie dobrze, a podskórnie bardzo się bałam. I tych lęków mam sporo.
- Jakby Leoś był materializacją twoich lęków.
- Dokładnie.
-  I co teraz jak się zmaterializowały?
- Nie muszę się już ich bać.

(jeśli masz wolne 27 minut, polecam przeznaczyć je na ten dokument)