środa, 4 lutego 2015


- Myślałam negatywnie. Dobrze wiesz o tym, że miałam zawsze podskórne negatywne myślenie. 
Całą ciążę mówiłam: „Jak się Leoś urodzi i wszystko będzie dobrze...”. 
Zawsze to zaznaczałam jakbym wiedziała, że będzie źle. Więc wiesz, to moje myślenie pozytywne. 
Mówiłam że będzie dobrze, a podskórnie bardzo się bałam. I tych lęków mam sporo.
- Jakby Leoś był materializacją twoich lęków.
- Dokładnie.
-  I co teraz jak się zmaterializowały?
- Nie muszę się już ich bać.

(jeśli masz wolne 27 minut, polecam przeznaczyć je na ten dokument)

1 komentarz:

  1. trudno napisać jakikolwiek komentarz i nie zabrzmieć banalnie
    wielkie dzięki za link

    OdpowiedzUsuń